Spotkanie - cz II

Moderators: Richie, Jess, minni, cumheels, Mrs.HB, redwedge, Heelexploder, german bootlover, heelbone, HighHeelFetish.org, pumpscummer

Post Reply
User avatar
pumpscummer
Posts: 2149
Joined: Tue Dec 30, 2008 3:18 am

Spotkanie - cz II

Post by pumpscummer »

...
Po wymianie miliona maili nasze gusta i kolekcje szpilek naszych zon przypadly nam obu do gustu bardziej niz idealnie. Przypadlo nam takze do gustu obustronne postrzeganie tego tematu jako dyskretnego dodatku bez zadnych gejowskich zapedow lub tym podobnych rzeczy.
Chodzilo glownie o podbicie poziomu podekscytowania a moze nawet troche adrenialiny idacego zza idea takiej wymiany.

Jego zona blodynka (nie chce absolutnie nikogo zaszufladkowywac natomiast patrzac na zdjecia okreslil bym to jak typ takiej "glupiutkiej" bogatej blondyneczki - i co jak co ale szpileczki takich panienek rznie sie najlepiej - 162 cm wzrostu i szpileczki w boskim rozmiarze 36 - 36,5.
Image


Moja zona brunetka 164 cm wzrostu i stopki w rozmiarze 37,5-38.

Image


Myslalem ze nie ma wielkich szans na przebicie kolekcji mojej zony natomiast kolekcja Lidki bo tak miala na imie jego zona to bylo poprostu cos niesamowitego. Miala z 3 razy wiecej niz moja zona i nie ma co ukrywac .. wszystkie jej szpilki byly z najwyzszej polki od projektantow... zapytalem czy to nie problem ..ale nie mialo to dla niego zaczenia - liczylo sie tylko to zeby zerznac fajne szpilki obcej laski. Idealnie.

Umowilismy sie u mnie i jako ze nie moglem juz dluzej wytrzymac tego podekscytowania, a pierwsza okazja trafila sie akurat po mojej stronie - gdy tylko zona musiala z czwartku do soboty wyjechac sluzbowo na targi jako reprezentant - wyslalem mu maila ze mamy zielone swiatlo.

Kiedy sie pakowala upewnilem sie zeby byc w poblizu i podziwiac jak przymieza kilka swoich par szpilek decydujac sie wkoncu na srednio wysokie (7cm) czarne zamszwe z okraglymi noskami steeve madden - bardzo "biurowe" i kompromisowo wygodne jak na stanie caly dzien z wystawa. Udalo mi sie nawet nagrac ukratkiem krotkie video - wiedzialem ze taki material mocno podkreci apetyt jako multimedialny dodatek podczas pieprzenia jej szpilek przez mojego goscia.

Mailowalismy tyle na temat detali ze bardzo dobrze znal moj gust a ja jego - strasznie chcialem miec wybor w sensie tego co przyniesie moj przyjaciel ale ze wzgledu na tak szybka nie planowana akcje... jasnym bylo tylko ze postara sie wziasc kilka par i ze napewno nie bede zawiedziony ale jednoczesnie ciezko mu stwierdzic co akurat uda mu sie bezpiecznie podwedzic.

Z drugiej strony wizja takiej niespodzianki niesamowicie potegowala moje podniecenie - to chyba nawet lepsze niz jakbym wiedzial.

Nadszedl czwartkek ..zona pojechala, a ja jak struty chodzilem po domu. Troche jak mucha... obijajac sie od scian nie moglem sie nad niczym normalnie skupic... Wiedzialem ze mam jeszcze jakies poltorej godziny zanim planowo przyjedzie moj towarzysz "zbrodni".. nie chcialo mi sie jesc... czas lecial...

Bez okazjii praktycznie nie pije alkocholu ale stwierdzilem ze dla rozluznienia przygotuje sobie drinka - zreszta jakby nie bylo to niecodzienna okazja..

Po 15 kolejnych minutach ow srodki bardzo rozluzniajaco wplynely na moj umysl, nie bylo juz zdenerwowania pojawila sie natomiast niesamowicie czysta i pierwotna potrzebe zrealizowania tej fantazji na 100%. Bylem tak podniecony ze poszedlem do garderoby i zaczalem przegladac szpilki zony po raz tysieczny. Kazda pare znalem idealnie ... podniecala mnie mysl o tym czym bedzie sie kierowal moj gosc.... w jakiej kolejnosci bedzie z nich korzystal... czy faktycznie bedzie ostrozny tak jak ustalilismy? (chodzilo o unikniecie plam na zewnetrznej czesci). I wkoncu w ktorych szpilkach sie spusci? Co bede czul tak na prawde patrzac jak sperma obcego faceta wytryskuje wlasnie w pantofelek mojej zonki...nigdy nie bylbym w stanie zgodzic sie na prawdziwy swing lub cos podobnego to poprotu nie moj konik ale same buciki.. to cos innego....raz sie zyje pomyslalem... moje mysli kotlowaly sie coraz bardziej... bylem juz tak napalony ze prawie sam zabralem sie za szpilki zony... w tym momencie jak ogromny mlot w dzwon uderzyl w moje uszy rozlegajacy sie po calym domu dzwonek od domofonu.

W tym momencie do tego calego mixu ktory mialem w glowie wrocila szczypta stresu... ale nie zastanawialem sie ani chwili... odlozylem bezowy pantofelek z zapieciem na kostke (juz prawie nabilem go na kutasa) na miejsce i poszedlem otworzyc drzwi...

Milo wresczcie Cie poznac - wypalil (tez lekko zmiksowany) jednoczesnie podajac mi reke - odpowiedzialem to samo dodajac pytanie czy tez czuje sie troche nieswojo tak jak ja?. W tym momencie zdjal ciemne okulary i powiedzial ze zadajac to pytanie odczul wielka ulge. Sytuacja sie rozluznila. W lewej rece mial mala trobe turystyczna w ktorej z pewnoscia kryly sie moje skarby. Niechcac doprowadzic do niezrecznej ciszy rzucilem -

-nie ma na co czekac tak daleko jechales zapraszam do jej garderoby..mam nadzieje ze bedziesz sie dobrze bawil

- uuff stary szczerze to rece mi az drza i nie moge sie skupic od paru dni - trzymaj - dorzucil podajac mi torbe.

Jeszcze jej nie rozpinalem a czulem ze srodku jest wiecej niz 1 para. Weszlismy do naszej garderoby ...(wczesniej wstawilem do niej juz maly fotelik a na nim lezala rolka papieru toaletowego)... Rozsunalem drzwi od garderoby pusczajac mojego przyjaciela przodem.... oslupial... - ufff ff niesamowite.. dzieki

na co ja odpowiedzialem: kolekcja twojej zony obietkywnie rzecz biorac jest duzo lepsza przynajmniej w moich oczach wiec to ja dziekuje

- wiesz chodzi o ten dreszczyk ze to nie mojej zonki.. -dodal

- oj wiem.. odparlem..

Poszedl do poleczek na ktorych znajdowala dumnie prezentowaly sie jej szpilki... rozgladnal sie i chwycil za pietke czerwone zamszopodobne szpilkeczki z zary (zona kupila na slub cywilny potem chodzila w nich jeszcze na kilka slubow .. byly juz bardzo fajnie wychodzone w srodku) - strasznie lubilem te pantofelki i sam rznalem je tylko "od swieta" .... w tym momencie obrocil sie i rzucil - nie rozepniesz torby??

--- ja stalem jak zamurowany... - wiesz co .... dziwne ale jestem w takim szoku patrzac jak buszujesz po jej garderobie ze chyba pokusze sie jeszcze troche.... -

zasmial sie i caly czas trzymajac ow prawy czerwony pantofelek zary zapytal - ale ja juz moge ? ..

Jasne - odpowiedzialem -

ja: mam wyjsc?

- wiesz co - odpowiedzial - zastanawialem sie nad tym ale chyba nie musisz -- w tym momencie oczami wybrazni (bo stal do mnie tylem i widzialem tylko ruch rak) rozpial spodnie i wyciagnal z nich koszule ... nastepnie ruchem lewej reki nerwowo wypakowal na zewnatrz swoj sprzet bym sekunde pozniej mogl dostrzec jak slubna szplieczka zony znikna mi zwidoku za jego plecami.... kolejne sekundy motaniny i uslyszalem dosadne -" aaaa o kurw..." ..

-wiedzialem co sie stalo... wlasnie nabil szpilke mojej zony na swojego kutasa..

Zaczalem slyszec szelest jej posuwania ...---- czy masz jakiekolwiek extra zastrzezenia....zapytal?

Odparlem ze wszystkie mozliwe szczegoly chyba znamy z maili wiec jedyne co chcialbym przypomniec to zeby powiedzial mi na koniec ktore pary uzywal...
zwlaszcza jesli popusci spermy do ktoregos z pantofelkow co przy takiej luznej sesji (przed finalowym dojsciem) moze sie zdarzyc to musze o tym wiedziec ... bo co jesli by to nie wyschlo do jej powrotu a ja niewiedzial bym o ow niespodziance ?

Odparl ze to oczywiste..i kontynuowal posuwanie czerwonej zarki... Zdalem sobie sprawe ze to naprawde sie dzieje i nie ma odwrotu, gosc naprawde spusci sie w ktoras ze szpilek mojej zony...

Moje podniecenie siegnelo zenitu az poczulem lekki bol miesniowy w tamtych okolicach. Musialem sie "odwdzieczyc" ...

Czuj sie jak u siebie - dodalem i wyszedlem z garderoby do sypialni..
(nic nie odpowiedzial tylko skinal glowa.. byl juz troche jakby w transie... znalem ten stan... . teraz juz ostro posuwal jej bucik.... a wzrok szukal juz innej pary)

W sypialni kolo lozka zostawilem ow torbe.. zblizlem sie do niej i drzacymi rekami rozpiolem ...zamknalem oczy i wysypalem jej zawarosc na lozko.... 3 pary szpilek... wszystkie 10/10... jeszcze w dodatku od takiej laski....

... czarne lakierowane szpilki kazar z bezowym wnetrzem mialy bardzo mocne slady uzywania.. noski byly mocno obite i porysowane a flek mocno zjechany.. sama szpila tez byla widocznie zadrapana w paru miejscach..... nastepnie czarne z transparetnymi bokami gianvito rossi - pisalem mu o nich duzo .... z bliska jeszcze piekniejsze... nosek i pieta z zamszu w srodku i na zewnatrz tez duzo bardziej zaniedbane niz szpilki mojej zony... nie zniszczone natomiast jakby nigdy nie czyszczone... w dolnej czesci tych przezroczystych bokow byl widoczny nagromadzony brud... dokladnie znalem takie slady... kiedy zona na imprezach czesto zdejmowala szpilki chodzac boso a potem takie stopy spowrotem zakladala .. i tak kilka razy... cudo... widac bylo ze sa naprawde uzywane... ostatnia para rozwalila moj system kompletnie:



Czerwone satynowe szpile G. Renzi..... z chyba ponad 11 cm szpila... chodzenie w takich szpilkach jest bardzo trudne nawet w takiej lidze jak to blond kurwisko .. zwlaszcza przy tak malej stopce.

Mialy delikatne slady uzytkowania na podeszwie i delikatnie odcisniete slady jej stopek i paluszkow w srodku.... co jednak najardziej wywalalo moj system to ze wkladka w tych szpilkach byla z tego samego satynowego materialu. To musiala byc jej extra extra para... cos w stylu sylwestra .. lub "do zdjecia na slubie najlepszej kolezanki"....

Szelest posuwanej szpilki mojej zony przerwalo pytanie - i jak podoba Ci sie ? ..

Odparlem: nie ma takich szpilek w kolekcji twojej zony ktore by mi sie nie podobaly ale z tymi czerwonymi to chyba przesadziles.... Przeciez ten srodek sie poplami nawet jak sie w niego nie spuszcze.. wystraczy ze ja na chwile na niego nabije.
jestes pewny ze moge ich uzyc? a co jak wogole strace kontrole? ..Takiej wkladki nie da sie doczyscic.. zwlaszcza po tym czym chcialem sie spuscic.

To juz jej problem odparl.. troche sie ostatnio poklocilismy wiec traktuje to jako slodka zemste. ...pozatym ona nie dba o szpilki jak twoja... wiec zrob z nimi co chcesz o ile wystrzelisz wszystko do srodka..nie ma szans zeby sie zorientowala....pozatym .chce sprawdzic na ile moge sobie pozwolic...jesli sie zorientuje ze cos nie tak .. opowiem jej ze cos mi sie wylalo przy sprzataniu.... - napewno uwierzy..

W tym momencie wstalem i poszedlem z tymi pantofelkami do garderoby.... moj kumpel siedzial juz na fotelu... posuwal akurat niebieska szpilke bez bokow i zapieciem na pasek ... slubny bucik mojej zony juz na lezal na swoim miejscu ... zajrazelm i zobaczylem ze w srodku byl ewidedetnie mokry tak od 3/4 wkladki .. wnetrze szpica bylo pewnie cale w jego ejakulacie

- jesli chcesz to powycieram bo troche pupuscilem do czubka ale udalo mi sie opanowac.... rzucil - ja maksymalnie napalony -

nietrzeba niech wyschnie tak jak jest...

Odwrocilem sie i tak jak on wczesniej na jego oczach wpakowalem ta satynowa pieknosc na mojego mokrego kutasa... wepchnalem go gleboko do srodka... coz za niesamowite wrazenia... odrazu czulem jak moj mokry kutas rozsmarowuje sie na tej satynowej wkladce.. .. chwycilem lewy bucik i przylozylem do twarzy... pachnial cudownie... czulem ewidetnie zapach jakiegos jej kosmetyku. odwrocilem sie oparlem o szafkie i mocno zaczalem szarpac gora dol za nabity bucik. Moj kutas byl tak mokry ze odrazu w czubku szpileczki zaczelo charakterystycznie chlupac przy dobijaniu do konca czubka.

--O tak ...pieknie... i po co Ci to bylo Lilianko -- wyszeptal do siebie... teraz w twoj drogocenny pantofelekk spusci sie ten mily pan...

-- Przestan tak mowic bo naprawde to zaraz zrobie - odparlem...

... zmienilem pozycje..i oparlem jej bucik o kant szafki i zaczalem pieprzyc jak zone od tylu.. jezscze kilka ruchow.. i musze przestac... zamarlem.. nie moglem zrobic falszywego ruchu.. niechcialem jezscze konczyc .. wiedzialem ze moj gosc nie chce jezscze konczyc .... a po finale entuzjazm spada a niechcialbym bym stac sie mniej goscinny.

Co jest - zapytal ? - Musze z niego wyjsc nie dam rady - hehe

- spokojnie odparl -mamy czas .. przynamniej ja p tym popuszczeniu w czerwone zary trzymam kontrole..

Udalo mi sie sciagnac ta szpilke z kutasa... pokazalem mu jej wnetrze.... tam gdzie byly odbite paluszki jego zony byla teraz wielka mokra plama..... - Pieknie dodal - chcialbym jej go teraz sila zalozyc na stopke.

Do glowy wpadl mi szatanski pomysl... dzis rano nawet bym nie bral tego pod uwage ale w takim stanie nie bylo limitow...
poszedlem do sypialni i prznioslem najpiekniejsze i najcenniejsze szpilki mojej zony byly to korkonkowe 11 cm szpile ktore ubierala tylko do lozka....

a co to- zapytal? wciaz meczac ta niebieska szpileczke z ktorej tez juz dochodzil chlupiacy odglos...
Bildergebnis fur black lace pumps gianvito

To jej lozkowe szpilki najlepsze jakie ma... - Wyciagnalem jeden i podalem dodajac zeby korzystal poki sie rozmysle..

Moj przyjaciel oslupial z wrazenia - ale jesli chodzi o wachania nie mial takiego problemu jak ja ... porawal jeden i odkladajac niebieska morka szpile na swoje miejsce nabil bez wachania lewy pantofelekk.... spuscze sie w niego - dodal

zaczal go bardzo mocno posuwac... widzialem jak koronkowy szpic wygina sie pod napierajacym od srodka morkym penisem... widzialem jak wnetrze bucika robi sie mokre z kazdym jego ruchem .. przez pol przezroczysty koronkowy material widzalem jak jego kutass bez litosci gwalci ten piekny pantofelekk.... - zona by sfiksowala ze zlosci jakby widziala co sie dzieje dodalem - odkladala na te buty caly rok. .... W tym samym momencie chwycilem znowu czerwona satynke jego blondi zonki i nabilem na troche ostygnietego kutasa.... oo takk ... --- o tak--- zaczal szeptac .. nie patrzyl jednak na bucik mojej zony ... jego wzrok skupial sie tylko i wylacznie na czerwonej szpili jego zony ktory w odlegosci mniej wiecej metra fruwal na moim penisie... - milaly kolejne minuty...

Wiesz co by bylo super - dodal (juz bardzo skurczony i z przyknietnymi oczami) .. - slucham ? odparlem liczac juz pojedyncze ruchy dzielace mnie od nieodwracalnego spustu w piekny bucik jego zony. .... -chcialbym zeby one teraz tu byly ... zeby widzialy co sie dzieje...chcialbym moc wsunac jej ta zalana przez ciebie szpileczke na jej stopke... chcialbym widziec jak probuje utrzymac rownowage idac w tak zalanym pantof..... slowo urwalo sie w polowie .. jego oddech zrobil sie ciezki a tolow skurczyl tak ze glowa prawie dotklnela do kolan..

.. stalo sie .... stalo sie pomyslalem ... wlasnie obcy facet spuszcza sie w nadelikatniejsze szpilki mojej zony... - mysl o tym jak bede ja widzial za kadzdym razem kiedy je zaklada - dopelnila dziela "zniszczenia" po mojej stronie.

Zaczalem nabijac ten satynowy bucik z wielka sila... raz .. dwa ..trzy.... wiedzialem ze juz jestem po drugiej stronie .. juz nie ma odwrotu.. spialem wszystkie miesnie jak najmocniej zeby wytrzymac jeszcze pare sekund....

w tym mommencie moj przyjaciel ktory troche ochlanal rzucil... "wiesz co jesli chodzi o te satynowe renzi to moze chcialbys sprobowac jednak tych czarnych kaz...... w tym momencie niewytrzymalem i wystrzelilem.... orgazm byl tak silny ze krecilo mi sie w glowie... zalewalem ten piekny pantofelek bez litosci.... .... o tak ... o tak... -- o ta.... myslalem...

oboje ochonelismy i odsatwilismy zalane szpilki na ziemie... wygladalo to bardzo ale to bardzo zle... o ile te koronki mozna jeszscze na mokro wyczyscic .. o tyle kaluza spermy natychmiast wsiaknela w czerwona satyne ktora stala sie bardzo ciemna..

- o kurw... rzucil - tego sie nie spodziewalem... chyba jednak przesadzilismy dodal.. po czym zaczal sie smiac... spokojnie dodalem zrobimy tak zeby bylo dobrze... ja poszedlem do toalety glownej a on do goscinnej po jakichs 10 minutach wyszlismy... koronkowa szpilka mojej zony wygaldala calkiem dobrze poza tym ze cay material byl mokry... ale wiedzialem ze bede w stanie to doczyscic....

Image Image Image

Szpilka blondi zonki wygladal jednak znacznie gorzej.. wytarlem to co przelewalo sie jezscze luzem natomiast to co wsiaklo pozostawilo jeszcze widoczne przebarwienie..... - powiem jej ze cos mi sie do niego wylalo - dodal.

to kiedy znowu? - dodalem - masz jeszcze ochote ? - nastepnym razem u mnie dodal - dam Ci znac.

do konca dnia dumalem ma balkonie przy kolejnym drinku czy bylo warto... - bylo .... raz sie zyje pomyslalem.

cisze przerwal telefon od zony ktora pewnie wlasnie skonczyla prace.
Image
jack46
Posts: 391
Joined: Thu Feb 25, 2010 2:16 pm

Re: Spotkanie - cz II

Post by jack46 »

Niesamowicie podniecajaca i wspaniale ze szczegolami opisana historia!! Te szpileczki po prostu bajka, szczegolnie te koronkowe i gratuluje pieknej zony!! Brakuje tylko zdjec szpileczek po zalaniu i najlepiej in use
mju75tgb
Posts: 319
Joined: Wed Feb 03, 2010 1:36 pm

Re: Spotkanie - cz II

Post by mju75tgb »

WOW :) czekam na ciag dalszy
Husband30
Posts: 13
Joined: Sat Jan 19, 2019 4:14 am

Re: Spotkanie - cz II

Post by Husband30 »

Piekny wpis. Pomimo, ze preferuje blondynki Twoja Pani o wiele bardziej naturalna i kobieca. Gratuluje !
profelf
Posts: 5
Joined: Tue Dec 24, 2019 1:17 am

Re: Spotkanie - cz II

Post by profelf »

Wow mega historia
Post Reply

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 18 guests